Wyobraź sobie taką sytuację.
„Wyszłam za mąż za majętnego człowieka. Ja pochodziłam ze skromnego domu i nie miałam żadnego majątku. Mój przyszły mąż posiadał wielohektarowe gospodarstwo oraz kilka innych nieruchomości. Rodzina męża nie akceptowała mnie. Byłam za biedna. Rodzina męża namówiła go, aby przepisał wszystko co posiada na siostrę i jej córkę. Zanim wzięliśmy ślub mąż darował siostrze i siostrzenicy cały swój majątek. Wzięliśmy ślub a później urodziło nam się dziecko. Jak się okazało nasza córka urodziła się z wadą serca i wymagała leczenia. Żyliśmy w zgodzie i szczęściu przez 15 lat. Mieszkaliśmy w domu, który znajdował się na terenie gospodarstwa rolnego. Wszystko było siostry i siostrzenicy męża. Po 15 latach mąż zmarł. Po śmierci męża musiałam opuścić dom i radzić sobie sama. Czy coś mi się należy albo czy przysługuje mi zachowek?”
Ta historia wydarzyła się naprawdę. Nie jest zmyślona. Nie zdarza się często a jednak.
Umarł człowiek, który nie zostawił żadnego majątku, więc spadek był pusty.
O tym, że zachowek należy się również wtedy gdy spadek jest pusty pisałam już tutaj .
Czy wdowie i jej córce należy się zachowek? W zasadzie można tą sytuację rozważać jedynie w ten sposób, że roszczenie o zachowek przysługiwać by mogło od osób, które otrzymały darowizny.
Niestety w tym wypadku nie miałam dobrych wiadomości dla mojej klientki. Darowizny były uczynione na rzecz osób niebędących spadkobiercami. Taki była stan na dzień śmierci męża klientki. W związku z tym, zastosowanie ma w tym wypadku 10 – letni termin w czasie, którego zalicza się darowizny na potrzeby obliczenia zachowku. Pozostaje więc jedynie dobra wola obdarowanych, którzy mogą wspomóc żonę i córkę zmarłego.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }